poniedziałek, 26 października 2015

Miedzy polityką i gospodarką: Niemiecko – ukraiński szczyt gospodarczy w Berlinie

23 października odbyło się w Berlinie forum gospodarcze „Ukraina partner gospodarczy – potencjał, reformy, współpraca” z udziałem kanclerz Angeli Merkel i premiera Arsenija Jaceniuka oraz niemal siedmiuset przedsiębiorców z obu krajów.
 
Obserwatorzy zwracają uwagę na rozmach tego przedsięwzięcia, a także na sygnały o charakterze politycznym, które zostały skierowane przez władze niemieckie pod adresem Kijowa. O ile informacje świadczące o stabilizacji i pewnej poprawie sytuacji w gospodarce ukraińskiej zaczynają budzić zainteresowanie i nadzieje potencjalnych inwestorów – to aspekty polityczne współpracy są nadal źródłem wielu obaw. Nie ustaje presja Rosji, niestabilne jest zawieszenie broni w Donbasie a  tempo reform prowadzonych przez ukraińskie władze uważane jest za opieszałe.
 
Niemiecko-ukraińska wymiana handlowa wyniosła w ubiegłym roku 5,2 mld euro a niemieckie inwestycje bezpośrednie na Ukrainie sięgają 4,5 mld euro. Zdaniem przedstawicieli kół biznesowych, a także niemieckich i ukraińskich polityków, to ciągle poziom poniżej możliwości. Od początku nowego roku ma zacząć obowiązywać umowa o strefie wolnego handlu pomiędzy Ukraina i Unią Europejską. Jej istnienie ułatwi firmom z obu krajów wzajemny dostęp do rynku i zapewne okaże się impulsem dla dalszych zmian na lepsze w ukraińskiej gospodarce.
 
Uczestnicy forum – zarówno politycy jak i biznesmeni zauważali, że Niemcy i Ukraina to ważni i potrzebni sobie partnerzy – jednak warunkiem  rozszerzenia współpracy jest konsekwentne podążanie przez ukraiński rząd kursem reform, przede wszystkim przezwyciężenie korupcji. Grzecznościowo – przedstawiciele rządu w Berlinie chwalili rząd A. Jaceniuka za działania reformatorskie, niemieccy biznesmeni byli jednak dużo bardziej krytyczni.
 
Wiele firm otwarcie demonstruje brak zaufania i cierpliwości wobec ukraińskich partnerów. Optymizm, który był efektem zwycięstwa Majdanu rozwiewa się. Postępy w demontażu sytemu oligarchicznego w gospodarce ukraińskiej, ciągle nie są zauważalne. Zarówno przedstawiciele niemieckiego rządu jak i biznesu nie dostrzegają zmian w wymiarze sprawiedliwości, oczekują konkretnych dowodów na to, ze korupcja jest ścigana.
 
Niezależnie od tych wszystkich wątpliwości, w ostatnich miesiącach rząd federalny coraz energiczniej wykorzystuje dostępne mu instrumenty, aby zachęcić swoje firmy do inwestowania w ukraińską gospodarkę. Pomóc w przywróceniu i ustanowieniu nowych kontaktów ma, oprócz niemieckiej misji handlowej w stolicy Ukrainy, również nowo utworzona niemiecko – ukraińska izba handlowa z centralą w Kijowie. Rząd niemiecki udziela istotnego wsparcia finansowego ukraińskim partnerom w celu stabilizacji i kontynuacji reform w sektorze gazowym oraz w energetyce, a do ministerstwa transportu skierowano całą grupę doradców, którzy zajmą się reformami  infrastruktury kolejowej i drogowej. Podobne misje mogą pojawić się również w innych ministerstwach sektorowych.
 
Dosyć wyrafinowanym instrumentem wsparcia sektora gazowego ma być rozmieszczenie przez federalne ministerstwo finansów swego rodzaju „lokaty” w wysokości 200 mln USD na rachunku depozytowym w „UkrHazBanku”. Ma to zwiększyć jego płynność i pomóc sfinansować gromadzenie zapasów gazu na zimę. Dokument w tej sprawie podpisany został w czasie forum w Berlinie. Minister finansów Ukrainy odpisała tam również umowę kredytową z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju na 300 mln dolarów mającą przede wszystkim pomóc zabezpieczyć płynny i niezakłócony tranzyt gazu dla Europy.
 
Nie było zaskoczeniem, że wśród potencjalnych inwestorów z Niemiec wielkie nadzieje budzi ukraińskie rolnictwo oraz technologie informatyczne. Niemcy zainteresowani są też ukraińskim przemysłem lotniczym i budowy maszyn, także przemysłem lekkim. Stosunkowo niska płaca (zwłaszcza po dewaluacji hrywny), wysoki poziom kwalifikacji pracowników oraz chłonność rynku wewnętrznego skłaniają do inwestowania.
 
Warto jednak odnotować, że oprócz kilku wyjątków, wielkie firmy zachowywały do tej pory dużą ostrożność. Największą aktywność przejawiały firmy szukające na d Dnieprem rynku zbytu oraz te, które realizują kontrakty mające wsparcie międzynarodowych instytucji finansowych i gwarancje rządu niemieckiego. Sporą popularnością cieszą się więc projekty dotyczące efektywnego gospodarowania energią finansowane przez niemiecki bank państwowy KfW.
 
W trakcie forum gospodarczego strona ukraińska – zarówno premier jak i towarzszący mu ministrowie finansów, gospodarki i transportu – chwalili się osiągnięciami w stabilizowaniu gospodarki. Poinformowali, że w 2016 roku oczekują jej powrotu na ścieżkę wzrostu, zapewniali że obecnie jest najlepszy czas na nowe inwestycje.
 
W swoich wystąpieniach Angela Merkel, podobnie jak inni niemieccy politycy, nie szczędziła ciepłych słów pod adresem premiera Jaceniuka przedstawiając go jako prawdziwego reformatora i uczciwego polityka. To był bardzo mu potrzebny gest poparcia wobec dramatycznie niskiego poparcia dla niego w opinii publicznej, napięć w koalicji rządowej i w jego relacjach z prezydentem Poroszenką.
 
Sama kanclerz, jak i inni członkowie niemieckiego rządu wzywali jednak ukraińskich partnerów do złagodzenia antyrosyjskiej retoryki, a także polityki wobec Kremla. Strona niemiecka zwracała uwagę, że jeśli Ukraina będzie miała dobre stosunki gospodarcze z Rosją – można będzie pomyśleć w dalszej perspektywie o zbliżeniu Unii Europejskiej i Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej.  Niemcy zauważali też, że implementacja przez Kijów porozumień mińskich nie może być jednostronna – wymaga uzgodnień w gronie grupy kontaktowej, co zapewne nie było dla Kijowa przyjemnym komunikatem. Z drugiej jednak strony – politycy niemieccy zapewniali, że zadbają o to, żeby Komisja Europejska udzielała poparcia Ukrainie w rozmowach z Rosją w sprawach handlowych.
 
Premier Jaceniuk wyraźnie uchylił się od komentowania niemieckich sugestii dotyczących konieczności poprawy relacji z Rosją. Zauważył, że już 10 lat temu Kreml rozpoczął działania na rzecz zmniejszenia wzajemnego handlu, że Rosja nie wykonuje wobec Ukrainy warunków umowy o wolnym handlu w ramach WNP. Zapewnił też, że z każdym rokiem ukraińska gospodarka staje się coraz bardziej niezależna od północnego sąsiada.
 
Berlińskie forum gospodarcze pokazało, jak trudno oddzielić gospodarkę od polityki w relacjach Niemiec (a także innych krajów UE) z Ukrainą. Było też dowodem, że Niemcy doceniają potencjał ukraińskiej gospodarki i nie chcą żeby ktoś inny zajął ich miejsce nad Dnieprem.
 
Działania na rzecz aktywizacji współpracy ekonomicznej z Ukrainą oraz kolejne pakiety pomocowe na rzecz reform w tym kraju mają też zapewne inny, ukryty cel. Mają bez wątpienia osłodzić coraz częściej ponawiane z Berlina sugestie, by w relacjach z Rosją Kijów okazywał więcej elastyczności.
 

Miedzy polityką i gospodarką: Niemiecko – Ukraiński Szczyt Gospodarczy w Berlinie | Forum Ekonomiczne | Economic Forum

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz