Mój "wkład" do raportu Konferencji Ambasadorów o polskiej polityce wschodniej (o stosunkach polsko-ukraińskich)
Po wiosennych wyborach prezydenckich i lipcowych wyborach parlamentarnych na Ukrainie, które doprowadziły do zasadniczej zmiany na scenie politycznej, uzasadnione jest postawienie sobie na nowo pytań o perspektywę ożywienia relacji polsko-ukraińskich. Przede wszystkim chodzi o to, jakie polska polityka ma dziś wobec Ukrainy cele i interesy, jak je realizować, jak ma wyglądać współpraca w kwestiach bezpieczeństwa międzynarodowego, współpracy gospodarczej, zbliżaniu społeczeństw.
W latach 2015 – 2019 relacje polsko-ukraińskie uległy wyraźnemu pogorszeniu. Zmniejszyła się ilość spotkań na najwyższym szczeblu, zabrakło nowych inicjatyw i w konsekwencji wypadliśmy z grona najważniejszych politycznych partnerów Ukrainy w Europie. Polska polityka wobec Ukrainy wyraźnie wpadła w dryf. Było to w znacznej mierze rezultatem osłabienia pozycji Polski w Unii Europejskiej a także wysunięcia kwestii historycznych na plan pierwszy w relacjach dwustronnych z Kijowem. Dla przykładu - oczywistym błędem niosącym negatywne skutki dla stosunków polsko-ukraińskich (i nie tylko) była nieprzemyślana nowelizacja ustawy o IPN w początkach 2018 roku. Niespójna była też postawa władz RP w kwestii powrotu w czerwcu 2019 roku rosyjskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, co również nie wpłynęło pozytywnie na atmosferę wzajemnych relacji.
Z kolei nieobecność, mimo wcześniejszych zapowiedzi, prezydenta A.
Dudy na inauguracji nowego prezydenta Ukrainy w maju 2019 r. była niepotrzebną rezygnacją
z szansy na odwrócenie negatywnego trendu, na wykonanie gestu wobec nowej ekipy
i podkreślenie szczególnego znaczenia współpracy
polsko-ukraińskiej w polityce zagranicznej RP.
1. Chociaż istotną część odpowiedzialności za pogorszenie stosunków w
ostatnich latach ponosi Warszawa, to trzeba zauważyć, że również politycy i
dyplomaci ukraińscy wiele razy demonstrowali w ostatnich latach, że sprawy
„strategicznego partnerstwa” z Polską nie są dla nich priorytetowe.
W polskim interesie leży jak najszybsza zmiana tego stanu rzeczy i
zainicjowanie pozytywnych zmian w relacjach polsko-ukraińskich. Istnieje
przestrzeń dla rozwoju współpracy zarówno na arenie międzynarodowej jak i w
stosunkach dwustronnych. Ukraina nadal potrzebuje polskiego wsparcia i
aktywności. Świadomość tego faktu jest nadal obecna w ukraińskiej polityce i
debacie publicznej. Wśród ukraińskich elit oraz społeczeństwa utrzymał się
wysoki poziom zaufania i sympatii do Polski i Polaków oraz uznanie dla sukcesu
polskiej transformacji. Polska ze swej strony posiada odpowiednie kompetencje
merytoryczne oraz ekspertyzę, by mieć wpływ na przebieg reform na Ukrainie oraz
na rozbudowę jej relacji z Unią Europejską i NATO.
Należy zauważyć, że nie ma obecnie możliwości prostego powrotu do
polityki realizowanej przed 2015 rokiem, która zresztą także miała swoje
ograniczenia i niedoskonałości. W ostatnich latach zmieniło się wiele w Polsce,
na Ukrainie i w otoczeniu międzynarodowym. Zachował jednak aktualność stały
priorytet polskiej polityki wobec Ukrainy – wspieranie jej niepodległości jako
jednego z istotnych elementów międzynarodowego bezpieczeństwa Polski. W
dzisiejszych warunkach oznacza to działanie na rzecz stabilności wewnętrznej
Ukrainy, jej zdolności do obrony swego terytorium, gospodarczego rozwoju, sukcesu
reform i pogłębienia współpracy z
Zachodem.
2. Truizmem jest stwierdzenie, że jeśli polska polityka wobec Ukrainy
ma być skuteczna, to zadaniem numer jeden jest zwiększenie naszego znaczenia we wspólnej
polityce Zachodu wobec Ukrainy, zwłaszcza odbudowa współpracy Polski z
najważniejszymi partnerami europejskimi, przede wszystkim z Niemcami i Francją.
Aby uzyskać istotniejszy wpływ na politykę Zachodu wobec Ukrainy trzeba poprawić
nasze relacje dwustronne z Berlinem i Paryżem a także zabiegać, by na arenie
międzynarodowej powróciło i utrwaliło się przekonanie na temat polskich
kompetencji w kwestiach związanych ze wschodnim sąsiedztwem UE, w szczególności
wobec Ukrainy.
Polska dyplomacja powinna dążyć do ożywienia i umocnienia Partnerstwa
Wschodniego, więcej – powinna dążyć do wzięcia na siebie roli jego głównego
promotora w Unii Europejskiej. Partnerstwo Wschodnie jest nadal najważniejszym
instrumentem zbliżania krajów partnerskich do standardów europejskich, umacnia
przewidywalność, stabilność i rozwój za naszą wschodnią granicą. W interesie
Polski leży wyodrębnienie w ramach Partnerstwa programu współpracy skierowanego
do tych krajów PW, które zawarły układy stowarzyszeniowe z UE. Przede wszystkim
odnosi się to do Ukrainy, sprzyjałoby więc rozwojowi stosunków
polsko-ukraińskich w bardzo konkretnych obszarach.
Wzmocnienie PW, także w wymiarze finansowym, nie jest możliwe bez
ścisłej współpracy z Komisja Europejską i naszymi głównymi zachodnimi
partnerami. Wymaga też współdziałania z partnerami regionalnymi. Nie stoi to skądinąd
w żadnej kolizji z naszym dążeniem, by nowe oblicze Partnerstwa Wschodniego było
mocno identyfikowane z Polską.
3. W polskim interesie leży sukces stowarzyszenia Ukrainy z Unią
Europejską, pełna i konsekwentna realizacja jego agendy tak, aby można było z
czasem rozpocząć rozmowę o następnych etapach integracji, niezależnie od tego
jak odległa wydaje się dziś perspektywa członkostwa w Unii. Polska ma szansę
być głównym beneficjentem tego procesu. Perspektywa następnej polskiej
prezydencji w Radzie UE w 2025 roku już dziś powinna nas skłaniać do
wypracowania, wspólnie z partnerami europejskimi oraz ukraińskimi, propozycji
nowych przełomowych decyzji. W tym celu Polska powinna wystąpić z inicjatywą zorganizowania
w naszym kraju szczytu Partnerstwa Wschodniego, a także międzynarodowej
konferencji na rzecz wsparcia reform na Ukrainie, która w ostatnich latach odbywała
się w Kopenhadze i w Toronto, a w 2020 roku jest planowana w Wilnie.
4. Jeśli chodzi o kwestie udziału
w negocjacjach pokojowych dotyczących konfliktu na wschodzie Ukrainy, to należy
przypomnieć, że jeszcze niedawno postulatem polskiej polityki zagranicznej było
rozszerzenie albo przynajmniej istotne zmodyfikowanie tzw. "formatu normandzkiego”
jako sposobu wynegocjowania zakończenie konfliktu rosyjsko - ukraińskiego. Chodziło
między innymi o zapewnienie miejsca Polski w tym dialogu. Ze względu na brak
zainteresowania partnerów, w tym także Ukrainy, nie doszło do sformułowania
satysfakcjonujących Polskę propozycji. Rozmowy o przywróceniu pokoju we
wschodniej Ukrainie, jak dotąd ze względu na postawę Rosji mało produktywne, będą
się nadal toczyć się bez naszego udziału. Najważniejsza nie jest jednak nasza
obecność przy stole rokowań. To nie zależy przecież ani od nas ani od Kijowa.
Nie ma więc powodu by koncentrować się na bezpośrednim udziale w nich, ani by ta
kwestia obciążała polsko – ukraińskie stosunki dwustronne.
Nie oznacza to, rzecz jasna, braku miejsca dla polskiej
aktywności. Sprawa nie jest przeterminowana. Wzdłuż linii rozgraniczenia na
ukraińskim Donbasie, stosunkowo niedaleko od polskiej granicy, ciągle giną
ludzie. Naturalną rolą Polski mogłoby być zainicjowanie regionalnego wymiaru
wsparcia procesu pokojowego. Mogłoby to polegać na wspólnym zaproszeniu przez
Polskę i Ukrainę regionalnych sąsiadów i partnerów (zarówno z zachodu jak i ze
wschodu, także członków WNP), którzy odbierają konflikt rosyjsko – ukraiński
jako zagrożenie dla swoich żywotnych interesów, do niejako równoległej dyskusji
na temat poszukiwania drogi do zakończenia konfliktu. Przedmiotem
zainteresowania polskiej dyplomacji na tym forum mogłoby być inicjowanie, wspieranie
i ewentualny udział razem z regionalnymi partnerami w konkretnych
przedsięwzięciach, które mogą pojawić się z czasem na agendzie (międzynarodowe siły
pokojowe na linii rozgraniczenia i na granicy ukraińsko-rosyjskiej, międzynarodowa
misja policyjna na obszarach kontrolowanych przez separatystów i Rosjan,
odbudowa zniszczonych obszarów itp.).
5. Kluczem do zapewnienia znaczącego udziału Polski w tych procesach
jest poprawa relacji z głównymi partnerami europejskimi ale konieczne jest także nadanie
nowej dynamiki stosunkom dwustronnym z Ukrainą. Wymaga to przywrócenia regularnych polsko-ukraińskich
spotkań i konsultacji na wysokim szczeblu. Potrzebne są również nowe inicjatywy
dotyczące współpracy wojskowej, gospodarczej, transgranicznej i
międzyregionalnej, kontaktów społecznych, naukowych, kulturalnych itp. Dla
przykładu – można byłoby uruchomić stałe forum współpracy samorządów (rada
regionów, forum miast partnerskich itp.), rozszerzyć zakres współpracy
młodzieży, ponownie rozważyć możliwość utworzenia wspólnego uniwersytetu oraz
polsko-ukraińskiego kanału telewizyjnego o charakterze edukacyjnym i
kulturalnym.
6. Nie można też, oczywiście, zapominać o gospodarce. Akurat w tej
dziedzinie zanotowano w ostatnich latach zauważalny postęp. Polska stała się
jednym z najważniejszych partnerów handlowych Ukrainy. Wzrost obrotów oznacza
przezwyciężenie dramatycznego załamania współpracy gospodarczej, które miało
miejsce w latach 2014-15. Potencjalne możliwości współpracy gospodarczej obu
krajów są znacznie większe niż jej obecny stan. Gdy ukraińska gospodarka się
rozwija – szybko wzrasta również polski eksport na jej rynek. Tak właśnie jest
obecnie. Należałoby więc oczekiwać śmielszego i wspieranego przez polski rząd
programu udziału inwestorów z Polski w ukraińskiej prywatyzacji, rozszerzenia wsparcia
dla polskich przedsiębiorców na Ukrainie, zwłaszcza tych reprezentujących mały
i średni biznes. Polska posiada instrumenty wsparcia swojej ekspansji ekonomicznej za granicą,
jednak w odniesieniu do relacji gospodarczych z Ukrainą są one nadal
wykorzystywane w zbyt ograniczonym zakresie.
Rozważenia wymaga także zmiana zbyt ostrożnego stanowiska Polski wobec
dostępu Ukrainy do europejskiego rynku energii elektrycznej. Szybciej niż do
tej pory można też poprawiać sytuację na granicy wspierając inwestycje w
infrastrukturę.
7. Obecność licznej grupy Ukraińców na polskim rynku pracy stwarza
także sposobność dla polskich władz sformułowania w stosunku do nich polityki
migracyjnej bardziej przyjaznej niż ma to miejsce obecnie. Chodzi między innymi
o ułatwienie możliwości uzyskiwania prawa stałego pobytu w Polsce, ułatwienia
dla rodzin i w dalszej perspektywie także otrzymania polskiego obywatelstwa. Wyjście
naprzeciw oczekiwaniom dużej grupy migrantów ukraińskich nie pozostałoby bez
wpływu na relacje polsko-ukraińskie nie tylko w wymiarze międzyludzkim. Podobnie
- pozytywny wpływ na te relacje miałaby bardziej energiczne przeciwdziałanie
polskiej policji czy inspekcji pracy różnego typu przejawom dyskryminacji czy
nadużyć wymierzonych przeciwko ukraińskim pracownikom.
8. Istotną przeszkodą dla pozytywnego rozwoju w minionych latach relacji polsko – ukraińskich było
odmienne podejście do polityki historycznej. W wyniku tegorocznych wyborów, na
Ukrainie zwyciężyła siła polityczna reprezentująca
tę część ukraińskiego społeczeństwa (w istocie jego większość), która jest zdystansowana
wobec tradycji nacjonalistycznej. W Polsce, w rezultacie wyroku Trybunału
Konstytucyjnego uchylona została „ukraińska” część niefortunnej nowelizacji
ustawy o IPN. Powstała więc także i w tej dziedzinie możliwość nowego otwarcia,
którą należy wykorzystać. Celem strony polskiej w dziedzinie dialogu historycznego ze stroną
ukraińską powinno być dążenie do jego maksymalnej profesjonalizacji oraz
oddzielenia go od dialogu politycznego oraz od bieżącej współpracy IPN i UIPN, która
nie zawsze była efektywna. Mogłoby to nastąpić np. drogą powołania odrębnej
polsko-ukraińskiej „grupy ds. trudnych” na wzór takiej, która istniała w
relacjach polsko-rosyjskich.
Demontażowi nacjonalistycznej mitologii sprzyjają w największym
stopniu obiektywne naukowe badania, udostępnienie i publikacje źródeł
historycznych a także postawa samokrytycyzmu w stosunku do własnej przeszłości.
Aby umacniać na Ukrainie takie rozumienie historii i sensu dialogu
historycznego z Polską należałoby rozważyć (jak od pewnego czasu proponuje
część polskiego środowiska historycznego) utworzenie w Kijowie polskiego
Instytutu Historycznego działającego we współpracy z ukraińskim środowiskiem
naukowym. Instytut ten inicjowałby badania naukowe, przekłady źródeł i
literatury naukowej, fundował stypendia
dla ukraińskich naukowców łącząc funkcje domu wydawniczego, centrum
konferencyjnego i w jakiejś mierze koordynatora badań. Jego funkcjonowanie
mogłoby być istotnym wsparciem dla tych ukraińskich historyków oraz publicystów
historycznych, którzy są zainteresowani dochodzeniem do prawdy, przezwyciężaniem
mitów i negatywnych stereotypów.
Reasumując, aby odzyskać skuteczność w polskiej polityce wobec
Ukrainy należy przede wszystkim dążyć do poprawy relacji i koordynacji działań
z głównymi partnerami europejskimi oraz regionalnymi. Po drugie - konieczne jest
nadanie nowej dynamiki stosunkom dwustronnym w celu odbudowy wzajemnego
zaufania. I po trzecie - stworzenie bądź rozszerzenie odpowiedniego
instrumentarium wsparcia dla różnego rodzaju nowych inicjatyw i projektów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz