piątek, 5 października 2012

Manas Airbase, Kyrgyz Republic

Amerykańska wojskowa baza lotnicza (oficjalnie - Centrum Tranzytowe) w pobliżu lotniska Manas koło Biszkeku w Kirgistanie.  Kilkaset miejsc pracy dla mieszkańców okolicznych miejscowości, kilkaset milionów dolarów rocznie dla budżetu Kirgistanu. Oprócz tego szkolenia dla kontrolerów ruchu lotniczego, remont i rozbudowa pasów lotniczych. 

Razem ze mną Michał Chabros, mój współpracownik z ambasady, świetny znawca miejscowej problematyki.


To już właściwie przedpola Afganistanu. Dla sojuszniczych, w zasadzie niemal wyłącznie amerykańskich, samolotów to ostatni przystanek przed Afganistanem lub pierwszy przystanek po. Tutaj żołnierze i cywile przechodzą aklimatyzację, przede wszystkim do zmiany czasu. Dla powracających do kraju to czas na regenerację sił, jest także szpital dla rekonwalescentów i lżej rannych.

Nie ukrywam - baza robi wrażenie... Baraki bez okien, dla gości takich jak ja opancerzone samochody osobowe. Nawet kościół i klinika w kontenerach. Wszyscy w mundurach polowych - dużo młodych i ładnych kobiet, amerykańskich żołnierek.

Dowódca bazy mówi, że w Centrum przebywa obecnie kilku Polaków i żartuje (a może po prostu wie, co mówi), że dwóch z nich to chyba żołnierze służb specjalnych, bo mają ładnie wyhodowane brody i z daleka można ich pomylić z mudżahedinami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz