niedziela, 6 marca 2016

Fiasko paryskiego spotkania ministerialnego w formacie normandzkim. Może jednak nie wszystko stracone ?

3 marca w Paryżu odbyło się kolejne spotkanie ministrów spraw zagranicznych tzw. formatu normandzkiego (Niemcy, Francja, Ukraina i Rosja) poświęcone realizacji mińskich porozumień pokojowych. Zakończyło się bez rezultatu. Nie ukrywał swojego rozczarowania przebiegiem spotkania minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Nazwał on trwający ponad pięć godzin maraton negocjacyjny najtrudniejszymi rozmowami, w jakich przyszło mu brać udział.

Spotkanie różniło się jednak od poprzednich tego typu konferencji. Berlin, występujący po raz pierwszy podczas tych rozmów w charakterze urzędującego rotacyjnego przewodniczącego OBWE w roku 2016, przygotował zestaw nowych inicjatyw. Wbrew oczekiwaniom francuskich i niemieckich obserwatorów, spotkały się one z twardą obstrukcją Rosjan i chłodnym wyczekiwaniem ze strony Ukraińców. 

Istotą planu zaprezentowanego w Paryżu miałoby być stworzenie warunków do przeprowadzenia wyborów lokalnych na tych terenach wschodniej Ukrainy, które znajdują się pod kontrolą prorosyjskich separatystów jeszcze w pierwszej połowie 2016 roku oraz dla wdrożenia następnych ustaleń z Mińska.